Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2014

Arturowi...

Nigdy nie poznałam Go bliżej, ale spotkałam go i dane było mi z Nim porozmawiać, bardzo mnie fascynował i podziwiałam Go. Nie każdy jednak miał tą przyjemność. Ale czy trzeba człowieka osobiście poznać, aby Go szanować i podziwiać? Oczywiście, że nie!  Pamiętam jak w czasie studiów chodziłam do Empiku na Krakowskim Rynku, aby poszperać w pięknych, kolorowych i drogich (jak na studencką kieszeń) magazynach i poczytać o Nim. Tam też, zaszyta między regałami pełnymi pachnących książek, przeczytałam "Atak rozpaczy" napisany przez Artura. Tysiące marzeń, tysiące myśli zrodziło się wówczas w mojej głowie... Arturze... trudno uwierzyć, że Twoja Historia życia już się napisała... Teraz czuwaj nad tymi, którzy ją piszą dla Ciebie, za Ciebie, w Twoim imieniu, tymi, którzy kontynuują to, co dla Ciebie było ważne i których sam tym wyjątkowym bakcylem zaraziłeś... Ze strony  Fundacja Wspierania Alpinizmu Polskiego im. Jerzego Kukuczki . Pamiętamy. Rok temu zginął Artur